Ego – generator Twoich problemów

Jesteś świadomy tego, że twoje ego cię kontroluje? Zastanawiałeś się ile czasu spędzamy próbując lub pragnąc być kimś, kim nie jesteśmy? Odpowiedź brzmi: o wiele za dużo! Nieustanna potrzeba „stania się” „czymś” podtrzymuje ważność naszego ego, a niektórym zapewnia cel egzystencjalny i nadaje sens życiu.

Niestety, twoje ego sprawia, że za dużo myślisz o tym, czego nie masz

Nie zapominajmy o ciągłych myślach, które mówią nam, że musimy być bogatsi, szczuplejsi, szczęśliwsi w miłości… I powiedzmy, że w końcu dostajemy to, czego chcemy, lub to, co ego myśli, że chce. Czy uważasz, że twoje ego jest zadowolone?

Sam stan bycia zadowolonym oznacza śmierć naszego ego, więc nie może ono pozostać tam długo. Dlatego ciągle chcemy więcej i więcej… Dlatego to osoby które osiągnęły ”wszystko” popadają w chroniczną depresję i paradoksalnie nie cieszą się z życia.

Wszystko to może nas jedynie prowadzić do domniemania: ego nie może być naprawdę spokojne przez długi czas. Oczywiście daje nam to złudzenie bycia usatysfakcjonowanym przez krótki czas. Bez tych małych przypływów ulgi w uzyskaniu przedmiotu naszego pragnienia nie mielibyśmy nagrody za poddanie się naszym wzorcom myślowym opartym na „rozwiązaniu problemu”. Ponieważ wierzymy, że istnieje problem, który należy rozwiązać, spędzamy czas próbując stać się czymś innym, aby osiągnąć inny stan umysłu…

Osiągnij punkt zadowolenia

Ten nieustanny akt „stawania się” pochodzi z błędnego podstawowego przekonania… że „tam” jest lepsze niż „tutaj”. Trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona. Jak więc przekroczyć wszystkie te rzekome „problemy” i osiągnąć punkt zadowolenia w naszej własnej istocie.

Ilekroć pojawia się problem, możemy być pewni, że pochodzi on z naszego umysłu. Są to jednak stany, które przychodzą i odchodzą. Ponieważ emocje i uczucia nie są postrzegane jako dobre lub złe dla autentycznej jaźni, nie jest konieczne uciekanie od nich lub ich skutków. Życie to wachlarz różnych emocji i każda z nich jest potrzebna i tak samo ważna.

Rozwiązanie? Obserwuj siebie i swój umysł

Kiedy widzimy, że nasz umysł wymyślił sprawę, na punkcie której mamy obsesję, musimy zadać sobie pytanie: „Kim jest jaźń, która jest tutaj niezadowolona?” Ponieważ nasza prawdziwa jaźń jest zawsze zadowolona, może to być tylko działanie naszego umysłu, które sprawia, że wierzymy, że istnieje problem do rozwiązania.

Kiedy już zidentyfikujemy, że to nasze ego, a nie nasza prawdziwa jaźń, prowadzi nas do przekonania, że musimy stać się czymś innym. Możemy następnie zejść dalej i zadać sobie pytanie: „Dlaczego (wstaw tutaj sytuację) jest problemem?” W tym momencie możemy zidentyfikować ograniczone przekonanie, które jest winne, a problemy zaczynają się rozwiązywać.

Obserwuj umysł

Zaczynamy opanowywać sztukę obserwowania umysłu ze wszystkimi jego rzekomymi lękami, pragnieniami i pragnieniami, nie wierząc w historię, którą nam opowiada. Nawet emocje i uczucia, które pojawiają się w ciągu dnia, są po prostu doświadczane i pozwala się im biegać bez namysłu.

Twoje ego będzie błagać o twoją uwagę. A na pewno nie chcesz skończyć tak, jak influencer z Lubina, który pragnął tak dużej atencji, że… No właśnie, cały artykuł o influencerze z Lubina znajdziesz na stronie lubininfo.pl. Będzie desperacko próbował sprawić, żebyś uwierzył, że są sytuacje kryzysowe, że są rzeczy, o które należy się stresować, że są ludzie i rzeczy, z którymi można się porównać i osądzić. Poczuj się tak komfortowo i zaakceptuj te rzekome problemy. Kiedy problem jest akceptowany i kochany, czym nasz umysł może nam zagrozić?